Blade Runner i inni (2016)

Film Ridleya Scotta z 1982 roku zasłynął fenomenalnym klimatem, niestarzejącymi się efektami specjalnymi, świetną muzyką Vangelisa oraz genialnymi rolami, w tym główną Harrisona Forda. Obraz nie był sukcesem od razu, a doczekał się aż trzech wersji, w tym jednej przygotowanej ponad 20 lat po premierze! W Polsce znany był pod tytułem „Łowcy Androidów”. A na 2018 rok zapowiedziano premierę sequela.

Futurystyczne Los Angeles roku 2019 przedstawione w Blade Runnerze bardzo różni się od tego, jakie dziś znamy. I przez najbliższe lata raczej się to nie zmieni. Nie należy się też spodziewać, by w naszym świecie pojawili się replikanci – organiczne roboty z wyglądu podobne do ludzi, ale żyjące tylko do czterech lat, a wykorzystywane do niebezpiecznych zadań w pozaziemskich koloniach (tych, nomen omen, wciąż nie mamy). W filmowej wizji owi replikanci buntują się, przez co ich obecność na Ziemi staje się nielegalna. Tytułowi Blade Runnerzy to członkowie specjalnej jednostki policyjnej, którzy zajmują się wyszukiwaniem genetycznych maszyn i „odsyłaniem ich na emeryturę”, czyli zabijaniem. Film opowiada o takim polowaniu na czterech replikantów, którzy przybyli na Ziemię, by walczyć o wydłużenie swojego życia. Maszyny tropi detektyw Rick Deckard (Harrison Ford), a przywódcą replikatnów jest Roy Batty (Rutger Hauer), którego improwizowany monolog pod koniec obrazu przeszedł już do historii kina („I’ve seen things you people wouldn’t believe…”). Co ciekawe, Roy Batty został „uruchomiony” 8 stycznia 2016 roku – nie tak dawno temu…

Książkowy pierwowzór

Film nie był sukcesem od razu, ale z czasem doczekał się nie tylko docenienia, ale również aż trzech książkowych sequeli, napisanych przez K. W. Jetera (m.in. „Dzień rozliczenia” czy „Noc relikantów”). Znacznie ciekawszy jest jednak pierwowzór, czyli wydana po raz pierwszy w 1968 powieść „Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?” autorstwa Philipa K. Dicka. Akcja książki toczy się w 2021 roku w San Francisco i również opowiada o świecie, w którym współistnieją ludzie oraz replikanci. Dick wykorzystuje fantastyczny sztafaż, by zadawać fundamentalne pytanie o istotę człowieczeństwa. W wykreowanym przez niego świecie tylko empatia odróżnia człowieka od androida – na tym fakcie oparty jest wykorzystanie również w filmie test Voighta-Kampffa. Niemniej i tu różnice pomiędzy ludźmi a maszynami się zacierają, gdyż kolejne generacje androidów są coraz doskonalsze i coraz bardziej… ludzkie. A mimo to zabijanie ich (tak w filmie, jak i w książce) uznawane jest w najgorszym wypadku za niszczenie czyjejś własności! Dodatkowy kłopot stanowi fakt, iż android może sobie nie zdawać nawet faktu z tego, iż jest organiczną maszyną mającą sztuczne wspomnienia.

Czy androidy marzą o elektrycznych owcach - 7789296995 - oficjalne archiwum  Allegro

Film oraz książka różnią się w wielu aspektach – tak fabularnych, jak i interpretacyjnych. Można wręcz rzec, iż analogicznie do tłumaczenia, ta ekranizacja nie jest wierna, ale niewątpliwie okazuje się piękna i to na kilku przynajmniej płaszczyznach. Nie jest to zresztą nic niezwykłego jeśli chodzi o prozę Philipa K. Dicka, jako że „Blade Runner” to jedna z wielu ekranizacji jego dzieł.

Człowiek z Wysokiego Zamku

Jedna z najsłynniejszych powieści Dicka to historia alternatywna przedstawiająca wizję świata, w którym II wojnę światową wygrały państwa Osi. Europa i Afryka znajdują się pod rządami Rzeszy Niemieckiej, a Ameryka w strefie wpływów Japonii. USA częściowo trafiło pod okupacją niemiecko-japońską, a środkowe Stany są zależną od obu mocarstw strefą buforową. Dick bawi się z czytelnikiem umieszczając na kartach swojej powieści książkę, w której przedstawiono alternatywną historię gdzie państwa Osi przegrały wojnę w roku 1948. Na kanwie „Człowieka z Wysokiego Zamku” niedawno powstał serial, którego producentem wykonawczym był m.in. Ridley Scott – reżyser „Blade Runnera”.

Człowiek z Wysokiego Zamku - Oceny, opinie, ceny - Philip K. Dick -  Lubimyczytać.pl

Pamięć Absolutna

Dick był mistrzem krótkiej formy. Na przestrzeni lat napisał kilkadziesiąt opowiadań, z których wiele zaliczanych jest dziś do klasyki fantastyki. Jedno z nich – „Przypomnimy to panu hurtowo” – to historia Douglasa Quaila, który marzy o wakacjach na Marsie i postanawia przeżyć je w postaci sztucznych wspomnień. W trakcie ich wszczepiania okazuje się, że był on już na Marsie jako tajny agent… a to i tak dopiero początek wędrówki w poszukiwaniu prawdziwego „ja” bohatera.

Pamięć absolutna | AMC – Polska

Opowiadanie zostało zekranizowane dwukrotnie. W 1990 roku do kin wszedł film w reżyserii Paula Verhoevena pod tytułem „Pamięć absolutna” z Arnoldem Schwarzeneggerem i Sharon Stone. Obraz opowiadał o robotniku, Dougu Quaidzie, który podczas wszczepiania wspomnień odkrywa, że już przeszedł podobną procedurę. Próbując rozwiązać tajemnicę swej tożsamości wyrusza na Marsa.

W 2012 roku pojawił się remake obrazu Verhoevena, tym razem z Colinem Farrellem w roli głównej, odbiegająca treścią zarówno od opowiadania, jak i od filmowego pierwowzoru.

Raport mniejszości

Superprodukcja w reżyserii Stevena Spielberga z Tomem Cruisem w roli głównej weszła na ekrany w 2002 roku i zdobyła nie tylko uznanie krytyków oraz widowni, ale także cztery nagrody Saturna (statuetki wręczane od 1972 roku dla najlepszych filmów fantastycznych). Jest to dość luźna adaptacja opowiadania o tym samym tytule, gdzie dzięki prekognicji i technologii sprawców karze się za przestępstwa przed ich popełnieniem.

I inni…

To oczywiście nie koniec ekranizacji oraz dzieł Dicka, z którymi warto się zapoznać. Wiele jego opowiadań i powieści jest bardzo trudna w adaptacji, ale za to oferują one zwykle kilka różnych możliwości interpretacjnych. Warto zatem obejrzeć francuskie „Wyznania łgarza” czy często niedoceniane, wykorzystujące rotoskopię „Przez ciemne zwierciadło” (w którym wystąpili m.in. Keanu Reeves, in. Winona Ryder i Robert Downey Jr.).

Proza Dicka doczekała się też adaptacji na potrzeby gier wideo. W 1998 roku ukazała się przygodowa gra strategiczna „Ubik”, nawiązująca do jednej z najsłynniejszych powieści pisarza. A rok wcześniej można było pograć w „Blade Runnera” – przygodówkę luźno nawiązującą do filmu i opowiadającą historię toczącą się równolegle do fabuły tego ostatniego. W 1985 roku ukazał się gra wideo pod tym samym tytułem, która była inspirowana filmową muzyką i w której występowali replidroidzi, a nie replikanci (wydawca po prostu nie zdobył odpowiednich praw autorskich).

Warto jeszcze wspomnieć o dwóch polskich ciekawych adaptacjach prozy Dicka. W 2006 roku w krakowskim Starym Teatrze w wystawiono przedstawienie „Trzy stygmaty Palmera Eldritcha” na podstawie powieści pod tym samym tytułem. Sześć lat później pojawił się audiobook oparty na książce „Czy androidy marzą o elektrycznych owcach?”, w którym wystąpili m.in. Robert Więckiewicz, Andrzej Chyra czy Anna Dereszowska.

Dlaczego Philip K. Dick nie lubił gadżetów? | Gadżetomania.pl

Szaleństwo Dicka

Philip K. Dick dotykał w swej prozie przede wszystkim tematyki natury rzeczywistości i człowieczeństwa. Pod płaszczykiem fantastycznej akcji stawiał często fundamentalne pytania: co to znaczy być człowiekiem; czy otaczający nas świat istnieje naprawdę; jaka jest natura wszechświata; czy istnieje jakiś bóg, a jeśli tak, to jaki ma stosunek do swego dzieła… Dlatego też przez wiele lat jego dzieła fani fantastyki uznawali za zbyt ambitne, a czytelnicy głównego nurtu zniechęcali się fantastycznym sztafażem.

Nie jest dziś jasne, czy Dick cierpiał na schizofrenię paranoidalną czy tylko nadużywał środków psychoaktywnych, które przyczyniły się zresztą do powstania większości jego twórczości – w ciągu ledwie 2 lat napisał 11 powieści i niemal 60 opowiadań. Faktem jest, iż był przekonany choćby, że Stanisław Lem to prowokacja komunistów, skrywająca grupę pisarzy mających za zadanie przejąć kontrolę nad opinią publiczną. Dick pisał nawet o tym do FBI i odmawiał wszelkich wizyt w krajach bliskich komunistycznym, obawiając się, iż zostanie porwany przez rosyjskie służby.

Życie prywatne pisarza nie należało do najszczęśliwszych. Miał pięć żon i trójkę dzieci. Zmarł w 1982 roku w biedzie, niedoceniony, w wieku ledwie 54 lat. Jego utwory znała wówczas garstka zagorzałych fanów. Dziś uznawany jest za jednego z klasyków science fiction – a wielki wpływ miał na to kultowy „Blade Runner”, który pojawił się na ekranach kin w tym samym roku, w którym Dick umarł…