Przede wszystkim: że to męska gra, bo przecież niewiele kobiet wciąż jest wśród mistrzów i arcymistrzów. Wikipedia podaje 1236 arcymistrzów i 334 arcymistrzynie.
Sama fabuła oparta jest na książce pod tym samym tytułem z 1983, autorstwa Waltera Tevisa.
No właśnie: tytuł. Odwołuje się on do gambitów, czyli otwarć szachowych (ZA WIKI: początkowa faza partii szachów, zwana również debiutem). Gambit królowej to po naszemu gambit hetmański, bo w Polsce figura ta oficjalnie nazwy się hetman (“królowa” to określenie potoczne).
I tu wychodzi ciekawostka, o której chciałem:
Gry okazują się bowiem czasem specyficznym odbiciem porządku społeczno-kulturowego – bywa, że w krzywym zwierciadle. Choćby analiza historii szachów pokazuje, jakie zachodziły zmiany społeczne i kulturowe na przestrzeni wieków. Wszak najpotężniejsza figura w tej grze z generała (głównodowodzącego wojsk), przemieniła się w czasach „dworskich” w królową (drugą osobę w państwie, współwładczynię), by gdzieniegdzie uzyskać ponownie wojskowy charakter (są wszak wciąż szachownice, gdzie figura ta ma postać królowej na koniu).
PS. Piszę, bo oglądam 😉