Dark Sunowi stuknęło 30 lat…

W 1991 roku ukazał się nowy świat AD&D – Ciemne Słońce.

Postapokaliptyczny, pustynny świat wprowadzał mroczną jak na (A)D&D tematykę, porzucając średniowieczne, tolkienowskie fantasy typowe dla ówczesnych uniwersów opracowywanych w TSR. Setting był pozbawiony bogów, a tradycyjne rasy oraz magia zostały istotnie zmodyfikowane. Pojawiło się w nim za to dużo psioniki, które nie była specjalnie udanym elementem systemu.

Co ciekawe, Dark Sun jako pierwszy świat w historii tego RPGa oferował “prawdziwy” tzw. metaplot, czyli zbiór istotnych wydarzeń odmieniających czy wpływających na setting i jego mieszkańców. Ta rozwinięta “fabuła świata” była prezentowana w podręcznikach, scenariuszach oraz książkach.

Podręczniki miały wyjątkową oprawę graficzną, a przygody były nowatorsko wydawane – inny format, zeszyt z rysunkami do pokazania graczom.

Finalnie Dark Sun okazała się jednym z największych finansowych sukcesów TSRu. W krótkim czasie sprzedało się podobno 70 tysięcy boxed setów z opisem świata.

Za sprawą zaangażowania fanów w latach 2004-2008 pojawiła się wersja świata do edycji 3 oraz 3.5 (w tym także nigdy nie opublikowane wcześniej podręczniki do drugiej edycji AD&D), a w 2009 roku ukazała się wersja podręcznika do 4. edycji.

Dark Sun był pierwszym światem, który “kolekcjonowałem”, czyli kupowałem wszystko co do niego wyszło, część w ciemno sprowadzając z USA wprost z TSRu. Nie pamiętam, czy bardziej podobało mi się odejście od “średniowiecznego high fantasy”, czy może silne dla mnie inspiracje Diuną? Na pewno zaskoczył mnie na początku mroczniejszy ton settingu – w porównaniu z Forgottenami, DragonLancami czy nawet Ravenloftem. Post apokaliptyczny świat fantasy dla 18-latka był niezłą zagwozdką. Tu wyzwaniem było czasem przetrwanie na pustyni, a nie walka z hordą orków. Odkrywanie przeszłości, znajdowanie artefaktów dawnej potęgi, buntujący się niewolnicy-gladiatorzy, nietypowe podejście do magii, która przyczyniła się do katastrofy “ekologicznej” – to wszystko było nowe, wyjątkowe, wciągające.

Troy Denning, jeden z twórców settingu, wspomniał, iż nazywał go “ekologicznym fantasy”. Wraz z Timem Brownem zaludnił on świat nietypowymi rasami, takimi jak półolbrzymy, półkrasnoludzkie muly czy owadopodobni thri-kreenowie.

W Dark Sunie spędziliśmy wiele godzin, przeżywając zrównanie z ziemią wioski elfów, operację na półolbrzymie (w którym jakiś stwór złożył jajo), ostatnią walkę armii gladiatorów czy odnalezienie artefaktycznej broni w jakiś zapomnianych grobowcach…

Och, wróciłoby się do Athasu, wróciło 🙂

holistyczny