O Deep Blue pewnie wszyscy słyszeliście. O szachowym algorytmie Turinga zbyt złożonym jak na powojenne komputery pewnie też.
Jak się okazuje, dużo wcześniej, jeszcze w epoce pre-cyfowej, powstały szachowe automaty. Popularnością cieszył się Mechaniczny Turek z 1769 roku czy Ajeeb z 1868 roku. Oba te urządzenia działały na podobnej zasadzie – były jedną wielką mistyfikacją. Pod płaszczykiem skomplikowanej maszynerii ukrywał się człowiek rozgrywający szachową partię.

Dopiero w roku wybuchu I wojny światowej pojawił się El Ajedrecista, czyli gracz szachowy. Było to pierwsze faktycznie działające urządzenie mechaniczne pozwalające rozegrać namiastkę partii szachów. Leonard Torres y Queved pierwszy raz swój automat pokazał publicznie na Targach Światowych w Paryżu w 1914 roku, wzbudzając wielki zachwyt. Urządzenie pozwalało rozegrać tzw. końcówką szachową z trzema figurami. Automat sterował królem i wieżą, a rywalizujący z nim człowiek – królem. Figurami poruszały elektromagnesy umieszczone pod szachownicą. Queved opracował algorytm niedopuszczający niedozwolonych ruchów. Nie był on jednak optymalny, tzn. doprowadzał do mata, choć nie w minimalnej liczbie ruchów.