Te złe skojarzenia z D&D

Jestem fanem D&D. Jestem też fanem Lorelai z serialu “Gilmore Girls”. A w sezonie drugim, w odcinku pierwszy raz wyemitowanym 5 lutego 2002 roku pojawia się taka oto scena:

https://youtu.be/gh4MCUy9dYQ

Jak łatwo się zorientować po datach, była to epoka trzeciej edycji “Dungeons & Dragons”. Narracyjne gry fabularne miały już niemal 30 lat i zapewne należały do rozrywki znanej, aczkolwiek wciąż jeszcze hermetycznej.

Dlatego też stwierdzenie Lorelai “Yes! Ha, ha, sorry guys, don’t feel bad. I’m totally into Dungeons & Dragons” należy interpretować wprost – nie bylibyście zadowoleni z randki ze mną, bo jestem nerdem lubiącym D&D.

Na szczęście dziś – raptem 10 lat później – D&D i RPGi jako rozrywka są już tak popularne, że Lorelai miałaby inną wymówkę 😉

Informacyjnie: rzeczony odcinek nosi tytuł “A-Tisket, A-Tasket” i jest 13 w drugim sezonie. W Polsce ten komediowy i nieco dramatyczny także serial znany jest jako “Kochane kłopoty”. A fabuła tego słodkiego, ciepłego programu opowiada o Lorelai, która w wieku szesnastu lat zachodzi w ciążę i po urodzeniu córki Rory ucieka z domu bogatych rodziców. Radzić sobie sama, łącząc obowiązki matki z pracą. Dla swojej córki jest bardziej przyjaciółką niż matką.

Polecam, bo to słodki serial – dowcipny, ciepły, pełen fajnych postaci.

holistyczny