Cześć, i dzięki za Thorgala

“SpellFire” się nie ukazał. “DoomTrooper” był hiciorem czas jakiś, ale potem mu przeszło. “Kult” okazał się za dobry, a “Dark Eden” trafił na dołek. Karcianki jednak wciąż żyły, ciesząc się popularnością opartą na sukcesie “Magica”.

Czas na ostatnią część mojej “trylogii w czterech tomach”, opowiadającej o początkach kolekcjonerskich karcianek w Polsce.

Jeszcze nie o Thorgalu…

Tomasz Kołodziejczak był naczelnym “Magii” krótko, ale trafił idealnie w czas pierwszej fali “DoomTroopera”. Potem przeniósł się do Egmontu, gdzie jest do dziś, krzewiąc growo-komiksowy rynek. Na początku zaś zajmował się magazynem “Kaczor Donald”. I właśnie w tym czasopiśmie, w 1997 roku, ukazała się karcianka “Zbuduj swój Kaczogród”, za którą oczywiście stał Kołodziejczak. W każdym z numerów od 4 do 7 “Kaczora Donalda” dołączane były losowe karty ze 150 możliwych wzorów – zdarzało się, że atuty się powtarzały, więc trzeba było się wymieniać.

Z tego co wiem, ta dziecięca karcianka wzbudziła wystarczające zainteresowanie, by zasiać ziarna, które kilka lat później doprowadziły do wydania egmontowej produkcji “Thorgal CCG”.

Jak to już pewnie kilkukrotnie powtarzałem, znałem Kołodziejczaka jeszcze z czasów “klubowych”, nie było zatem dla mnie zaskoczeniem, że zwrócił się do mnie z prośbą o koordynację prac nad nieujawnionym wówczas projektem karcianym.

Już o “Thorgalu”

Dość szybko doszliśmy z moim imiennikiem do wniosku, że warto zebrać kilka propozycji “z rynku” i wybrać najlepszą, najlepiej rokującą. Zaprosiliśmy do współpracy chyba z 5 “zespołów”, które przedstawiły swoje propozycje. Finalnie nasz wybór padł na duet związany z “Magią” i karciankami w MAGu, czyli na Maćka Kocuja i Roberta Sieniakiewicza (o których wspomniałem też przy okazji “Inferno”).

Potem zaczęło się “piekło projektowania”. Były kolejne prototypy, wpierw samych zasad i atutów, potem wygląd kart, a wreszcie cała faza testowo-produkcyjna.

“Thorgal CCG” w “Magii” zaistniał tylko na chwilę, jako że były to już ostatnie dni czasopisma.

  • 98 (02/2002) – promujemy wydanie karcianki
  • 99 (03/2002) – do numeru dodajemy kartę, a środku Kocuj i Sieniakiewicz robią wywiad z Kocujem i Siniakiewiczem o Thorgalu

“Thorgal CCG” ukazał się w 2002 i w zamierzeniu był projektem ambitnym – komiksowe kadry, licencja dogadywana z zagranicznym wydawcą, niemałe pieniądze wydane na promocje, no i sama produkcja, niezwykle wówczas kosztowna, szczególnie jeśli chodzi o druk kart. Plany były ambitne, bo i dodatek od razu przygotowany, i mistrzostwa polski organizowane po konwentach z finansowymi nagrodami, na wzór zachodnich karcianek. Do tego ulotki, artykuły w prasie…

Niestety, coś nie pykło – pewnie jakość rozgrywki? – i finalnie Egmont nie zarobił na tyle, by karcianka stała się światowym hitem. Co tylko dowodzi tego, że Thorgal nie ma szczęścia do licencji i dobrze się ma tylko w swoim komiksowym świecie.

Kończąc już ten wątek wspomnę jeszcze, że był nawet krótki moment, gdy myśleliśmy o pójściu za ciosem i stworzeniu RPGa “Thorgal: Gra wyobraźni”, odwołującego się oczywiście do MAGowego “Wiedźmina: Gry wyobraźni”. Negocjacje nie zabrnęły za daleko, bo w międzyczasie wydawca “Magii i Miecza” wycofał się z produkcji narracyjnych gier fabularnych.

Takie tam PS

Tak w ramach postscriptum warto wspomnieć, że ukazały się w naszym kraju insze karcianki, jak choćby “Veto! Szlachecka Gra Karciana”, której twórcy zresztą proponowali MAGowi wydanie gry, a która doczekała się dwu edycji. Pierwsza ukazywała się w latach 2004-2005, a druga od 2007 roku.

Mnie udało się też współtworzyć niekolekcjonerską karciankę promującą komputerowe “Heroes of Might and Magic V” (2006).

Inszą ciekawostką jest niekolekcjonerski “FanDooM” (2004), stworzony na potrzeby konwentu ConQuest przez Krakowiaków (Magdalena Madej-Reputakowska, Tomasz Z. Majkowski, Maciej Reputakowski, Michał Stachyra). Tu z kolei miałem przyjemność pojawić się na kartach jako jeden z bohaterów.

I na tym koniec moich karcianych wspomnień 😉

holistyczny