Na przestrzeni lat Hyper dorobił się aż dwu programów z “wiadomościami”. Były od siebie istotnie różne i ewoluowały w odmiennym kierunku.
Pierwszym były oczywiście Hot Newsy. Program zrodził się zanim jeszcze ja pojawiłem się na hyperowym stołku. Pierwsze odcinki tworzył Piotr G. (późniejsza Polygamia i wiele innych wspaniałych działań), a potem Grześ, no i jeszcze później Maksym. Idea była taka, by zrobić program jak najtaniej, bo był sponsorowany wpierw przez Axla, który nie za dużo chciał kasy wydać. No a produkcje były kosztowne. Potem przestał sponsorować, ale Hot Newsy udało się utrzymać na antenie.
Jak zrobić program tanio? Porzucając wszystko, co może być kosztowne, czyli np. lektora. Dlatego Hot News nie miały żadnego głosu, a tylko napisy w tzw. crawlu. Okazało się to strzałem w stopę, bo ówczesne zestawy montażowe renderowały taką oprawę z przezroczystościami i ruchem naprawdę długo. Pierwszy odcinek powstawał z 24h, podczas których Piotrek przespał się w redakcyjnym pokoju (dzielonym podówczas z naszą kierprod). Potem szczęśliwie, nauczeni doświadczeniem, ograniczaliśmy co się dało, byleby mniej czasu schodziło. A pod koniec istnienia kanału Maksym sam w domu montował, omijając całą operację z betami.
Przez cały ten czas Hot Newsy miały mniej więcej tę samą formułę, czyli pokazywaliśmy sycący fragment z gierki, uzupełniony informacjami. Czasem udawało się nagrać jakiś wyjątkowy materiał, czyli kawałek rozgrywki z wczesnej wersji preview gry – co było najcenniejsze w późniejszym okresie. Bo na początku Hypera internety wcale nie dostarczały tyle co dziś. Niewiele osób miało stałe łącze, nie było youtuba czy gier online. Dostęp do materiałów wideo o grach naprawdę wymagał nieco gimnastyki.
Wadą Hot Newsów była bez wątpienia przez długi czas częstotliwość – jeden odcinek na miesiąc? Nie brzmi jak dużo… Po wielkiej przemianie się to zmieniło.
Drugim program zawierającym informacje ze świata gier był Hyper Express, który przeżywał znacznie większe modyfikacje. Wymyśliłem ten format (no dobra, ściągnąłem ;p) przeglądając jakieś wiadomości z growego świata – Peter Moore przechodzi do EA, studio x pracuje nad grą y, Starcraft Ghost znowu przesunięty, będzie polska wersja językowa gry z… Pomyślałem sobie, że przecież takie wiadomości odpowiednio podane są ciekawe. Przecież jest taki Teleexpress od lat – zróbmy Hyper Express. Po taniości!
Jakimś cudem udało mi się przekonać szefostwo, że da się znaleźć na to pieniądze – część zdobytych z produkcji Fresh Airów poszło na ten format. I pierwsze odcinki były jakie były, bo sam wszystko w nich ogarniałem, żeby taniej. No ale z czasem okazywało się, że warto Hyper Express rozwijać.
Przestałem robić w nim wszystko, za realizację zabrał się Mateusz O., który dużo czynił również przy Replayu. A samym konceptem wpierw zajął się tym Marcin K. (ten od książki “Nie tylko Wiedźmin” czy wydawnictwa Open Beta i agencji better.), pod którego czujnym okiem zaczęły się pojawiać również nagrane na kamerę wypowiedzi przedstawicieli polskiego rynku. Tematy były różne – od finansowych po polskie wersje językowe.
Kolejnym krokiem było wprowadzenie przed kamerę prowadzącego – los wskazał Piotrka K. (tego od m.in. Jointa), z którym spotykaliśmy się przy różnych okazjach. To już było w czasach, gdy rodziło się założenie “kamery Hypera będą wszędzie”. Nie zawsze i nie w każde miejsce udawał się Piotrek, ale ktoś z zespołu pojawiał się na premierze gry, konferencji o sprzęcie czy odpytując różne postaci z polskiej branży. To były czasy, kiedy wielu znanych aktorów pojawiało się na premierach, więc oczywiście lądowali oni w Hyper Expresie.
To na potrzeby Hyper Expressu pojawiliśmy się w 2012 roku w ministerstwie finansów przy okazji ważnej konferencji o tym, jak państwo może wspierać branżę. I wówczas odpytałem pana ministra zadając chyba jako jedyny merytoryczne pytanie. A kostka Hypera i moja ręka wylądowała w Wiadomościach.
Finalnie w Hyper Express lądowały nie tylko wiadomości okołogrowe, nie tylko wywiady i rozmowy, ale również wskazówki, gdzie i co na antenie Hypera widzowie mogą zobaczyć. Był takim “węzłem informacyjnym”.
A część materiałów, która się w Expresie nie mieściła, lądowała na www w postaci Hyper Exclusive, ale o tym już przy innej okazji.