2

Hyperowe technologie (h9)

Czas teraz wraz z moimi opowieściami powrócić do dni kiedy internet był młody, a głównym narzędziem obrazkowej komunikacji z widzami była telewizja, a głównym narzędziem do przenoszenia obrazu były kasety typu beta 😉

W uroczych czasach początków Hypera byliśmy skazani na niezwykle nowoczesna technologię kaset – i to nie VHS, tylko tych profesjonalnych. Przeniesienie obrazu z rozgrywki na rzeczoną kasetę był niezłą gimnastyką. Trzeba było podłączyć komputer ze specjalnym wyjściem (tv-out) w odpowiednio dobrej karcie i wpiąć się do systemu rejestracji wideo na tzw. Cucie vel kacie vel CUT-cie. Operacją nagrywania zarządzał Tomek W., członek metalowego amatorskiego zespołu, z którym spędzaliśmy liczne nocne godziny. Nocne, bo CUT był jeden i nie tylko Hyper z niego korzystał, ale również np. redakcja sportowa, która zawsze miała pierwszeństwo w dostępie. Na kacie wespoło spędzało się czas nagrywając rozgrywki do różnych programów. Nawet do Hot Newsów trzeba było odpalić trailery z komputera.

Na marginesie dodam, że nam ten CUT służył też za miejsce nagrywania Fresh Airów

Ja na CUTcie w 2004 roku jakoś

Nagrany na betach materiał trafiał później na zestawy montażowe, gdzie był wciągany do specjalnych komputerów obsługujących profesjonalne programy, takie jak Avid. I tam był montowany, bo wreszcie zostać ponownie zgrany na kasety typu beta – wpierw analogowe, potem cyfrowe. Rzeczone kasety wędrowały na emisję. Dopiero po latach zaczęliśmy stosować technologię opartą na plikach.

A kiedy zaczęliśmy jeździć na przeróżne targi i realizować eventy, zaczęliśmy korzystać z kamer DV – jakość wg emisji była słaba, ale cóż było poradzić, jak na wypożyczenie bety z operatorem nie było nas stać. Kamerę dv zaś byłem w stanie obsłużyć ja, dzięki czemu wcielałem się w operatora-dziennikarza-montażystę w jednym (ale o tym kiedy indziej).

Póki co wrócę do tematu kaset DV, z których materiał był przegrywany na bety i dopiero z tych bet lądował na montażu. Jak już się nieco ogarnęliśmy, to sami wciągaliśmy materiał do komputerowych zestawów montażowych. Ale wcześniej przygotowanie się do montażu wymagało dwukrotności czasu nagrania – wpierw transfer dv->beta, potem beta->zestaw montażowy. Brzmi czasochłonnie, co nie 😉 Ale i tak było to szybsze, niż próba wgrywania plików wprost do ówczesnych zestawów montażowych.

Kłopotem był też sam sprzęt, z którego korzystaliśmy – ten sprzęt do grania. Z czasem udało nam się wywalczyć – drogą sponsoringu – komputery do grania i nagrywania. Sztuk dwa! Jeden stał w redakcji i był wnoszony na CUTa. Drugi wędrował między ludźmi, by mogli grać w odpowiedniej jakości. Ale zanim do tego doszło, korzystaliśmy z mojego prywatnego, ciężko osobiści (no, z kolegą) złożonego…

Jeszcze ciekawiej było z konsolami. Były to czasy, kiedy wsparcie lokalnych dystrybutorów technologii do grania pozostawiało nieco do życzenia. Sony dopiero zaczynało. Xbox (ten pierwszy) oficjalnie nie wszedł do Polski. W efekcie kupowaliśmy sprzęt i potem przerabialiśmy go – nielegalnie, niestety. Ale taka nielegalna przeróbka PS2 pozwalała odpalać płyty z recenzenckimi wersjami gier. Rozumiecie zatem, jakie to było ważne… Ciekaw np. jestem co się stało z redakcyjnym DreamCastem…

Niemniej kiedy zaczęła się oficjalna dystrybucja, zaczęła się też współpraca – i inne problemy. Dział techniczny Canal+ Cyfrowy niejedną godzinę poświęcił kombinowaniu, jak na tym CUTcie przechwycić obraz z nowoczesnych konsol, takich jak PS3 🙂 Przez jakiś czas nawet nagrywaliśmy ekran, łącząc kamerę kabelkiem z telewizorem lub konsolą, by rejestrować dźwięk.

Ponieważ stawało się to coraz większym problemem, zacząłem osobiście kombinować z technologiami. Czytałem mnóstwo o sprzęcie, konwertowaniu plików, przeróżnych przejściówkach. Finalnie udało się wynaleźć różne sprzęty (ileż nam dał taki Hauppauge!), które np. pozwalały podłączyć PC do kamery DV. Albo skonwertować sygnał z konsoli na pliki. Sposobów było szczęśliwie coraz więcej, również PC się rozwijały i wreszcie dzięki programom typu FRAPS mogliśmy porzucić taśmy podczas samego nagrywania.

Ponieważ produkcji robiło się coraz więcej, staraliśmy się też uwolnić od czasu montażowego dostępnego poprzez C+ – koszmarnie drogiego, dodam. W efekcie montowaliśmy po “domach” i dopiero na końcu tylko nagrywaliśmy materiały na kasety beta, bo do przejścia na emisję z plików doszło dopiero pod koniec życia Hypera. Kasetowe archiwum “likwidowałem” w 2013 roku i podejrzewam, że nic z tych materiałów nie ocalało…


W międzyczasie nauczyliśmy się konwertować pliki, nagrywać materiały cyfrowo, montować, edytować, nagrywać audio… Wszystko ogarnialiśmy sami, poza digitalizacją, czyli nagraniem na kasety…

Do tego potrzebowaliśmy zewnętrznych dysków, na których przenosiliśmy dane. Nie były to na początku jeszcze takie eleganckie jak dziś – wymagały własnego zasilania, specjalnej obudowy oraz kabelków. Ale jeden wciąż u mnie żyje i sprawdza się lepiej niż SDD (a przynajmniej takie mam wrażenie).

Pod koniec, kiedy mieliśmy emisję już cyfrową, a jeszcze nie wysyłaliśmy plików, tylko przynosiliśmy na dyskach, zdarzało się nam przygotowywać plik emisyjny w aucie na laptopie w drodze do C+, żeby wyrobić się w terminie…

Te 10 lat Hypera to był ogromny skok technologiczny – przeszliśmy VHSy (na które nagrywaliśmy programy do akceptacji przez sponsora), bety (które nas ograniczały), kasety dv (które dawały nam szansę coś kręcić), wreszcie pliki (tak do nagrywania gier, jak i obrazu z kamery). Dekada to na tyle dużo, że wszystko się niemal zmieniło. PSP nadeszło i zniknęło. Podobnie N-gage. A w obu wypadach dostawaliśmy takie sprytne urządzenia do nagrywania obrazu z ekranu, które budziły niepokój działu technicznego C+. Nauczyliśmy się i zapomnieliśmy już cośmy tam w tych plikach grzebali i w zasadzie po co. Dziś nowe sprzęty pozwalają na streaming niemal każdemu. My musieliśmy odkrywać nowe technologiczne lądy 🙂

Ależ to były przygody!

PS. Piękne opisy mieliśmy kaset DV: Tadek tech test, Wciągnąć przebitki, RT nr 1 Michał Wciągnąć, Bliska 6…

Hop do Hyperowe programy niusowe (h10)

holistyczny

2 Comments

  1. Ahh fajnie Cie widzieć, starą znajomą twarz z TV. Wielka nostalgie czuje czytając Twoje posty oraz gdy oglądam archiwalne programy na YT. Swego czasu oglądałem Hypera jako mały dzieciak z małymi przerwami byłem z wami cały czas. Lubiłem też śledzić waszą stronke…ehh chce powrotu do tego co było kiedys😟

Comments are closed.