W pierwszych wspominkach napisałem, jak to na początku Hyper miał budżet głównie na kilka klipów – tak 5 w miesiącu. Budżet był przeznaczony dla osoby, która nagra materiał, oraz dla montażysty/realizatora, który to zmontuje w jakąś spójną całość. Do tego dochodziło załatwienie muzyki, co wcale nie było takie łatwe – niemniej kilka telefonów do różnych ówczesnych dystrybutorów audio dawało radę. Nie było to jakoś bardzo oficjalnie załatwiane, w efekcie przy okazji mojego pierwszego wywiadu z gwiazdą, czyli wokalistką zespołu ONA, musiałem wpierw wyjaśnić skąd ich kawałki lądują w naszych klipach. Ciekaw jestem czy takie U2 też wiedziało, żeśmy wrzucali na antenę klipy z hitowymi utworami?
Oczywiście zawsze mogliśmy się bronić, że kawałek jest z filmu, a to gra i film razem. Podobnie było przy growych wersjach Władcy Pierścieni. Albo jeśli utwór był częścią ścieżki dźwiękowej gry, to też korzystaliśmy.
Jako że budżet mieliśmy tak malutki, a jednak chcieliśmy pokazywać coś więcej niż te same klipy w kółko i na okrągło, to “pasmo muzyczne” uzupełnialiśmy oficjalnymi zwiastunami oraz cutsceenami. W owych czasach początków XXI wieku, kiedy internet nie był w każdym telefonie, dostęp do tego typu materiałów nie był za szeroki. Miało to więc sens.
Ratowaliśmy się też wykorzystując już raz nagrany materiał – jeśli udało się pozyskać kasę na jakiegoś Fresh Aira (o czym kiedy indziej) – to surówki powstawało więcej i dodatkowa produkcja gotowa.
Klipy były też dla nas jakąś drogą do szerszej współpracy. Bo jednym z teoretycznie potężnych rzeczy było wsparcie Canal+ Cyfrowego, którego Hyper był częścią. A tenże miał gazetę, która trafiała do ponad miliona abonamentów. I w tymże magazynie można było zajawić program oraz zrobić czasem konkurs. Taki np. jak udało się zgrać z logitechem. W efekcie powstał klip z Tadeuszem, realizowany przez Marcina Wronę, o których przy innej okazji. Kręciliśmy to w zaprzyjaźnionej kawiarni internetowej, o jakimś barbarzyńskim poranku, a ja swoim małym ówczesnym samochodzikiem zapakowanym po sufit przewoziłem stertę rzeczy…
Szczęśliwie z czasem z budżetem było coraz lepiej i lepiej. Finalnie klipów robiliśmy coraz mniej, bo dostawaliśmy coraz więcej materiałów oficjalnych. Dlatego też w okolicy “połowy życia” kanału zrobiliśmy pauzę na tego typu produkcje. Wsparciem dla tej decyzji była też zmiana oprawy, przez co ta stara – zielona belka z tytułem – była już nieakceptowana przez dział artystyczny Cyfry. Doszła emisja w formacie 16:9, a klipy były 4:3. Ogólnie na jakiś czas temat został przez nas zakopany.
Ale nie na zawsze, bo w 7 czy 8 roku swego “panowania” pomyślałem, że szkoda tych wszystkich materiałów. Zrobiłem wówczas pasmo Hyper Classick, w którym mogliśmy już z błogosławieństwem artystycznej “góry” umieścić stare materiały. No i pasmo wzbudziło na tyle duże zainteresowanie widzów, że pomyśleliśmy o powrocie do realizacji klipów. Ale tym razem zaplanowaliśmy wzorować się na tych opowiadających historię, pokazywać grę, tworzony przez nią świat, narrację itp. Po prostu, żeby to nie były łączone ze sobą sceny i muzyka, ale coś więcej.
Tak zrodziło się krótkotrwałe Hyper Originals. Za wzorzec posłużył klip do “Wolverin’s Revenge” z początków istnienia kanału.
Niestety, nie udało mi się odnaleźć w sieci klipów z tego >oryginalnego< konceptu. Pamiętam jak przez mgłę, że powstały materiały do “Mirror’s Edge” i chyba do trylogii “Halo”… Może ktoś coś ma na dysku? Z przyjemnością przygarnę 🙂
EDIT: Mirror’s Edge się znalazł 😉
Czytając o tych spartańskich warunkach mam coraz więcej podziwu dla Was za to co robiliście. Zawsze sprawiało mi wrażenie, że ekipa która tam działa to fajnie zgrani ludzie, choć głownie kojarzę te osoby które tam widywałem. Zawsze też lubiłem Jacka Kopczyńskiego w roli lektora, wyjątkowo mi się jego głos kojarzył zawsze z Hyperem. Wincyj, Tomku, wincyj tych kulisów!
Powolutku będzie więcej
Dziękuję za te wspomnienia. Za młodu bardzo lubiłem wasz program i będę go lubić. Zawsze jest miło wrócić do tych pięknych chwil